Mowa a komunikacja. Czy to to samo?

Jeśli dziecko mówi czy to jest równoznaczne z tym, że jego komunikacja jest funkcjonalna? A jeśli powiemy, że dziecko się komunikuje to czy potrzebna jest mu do tego mowa?

Wydaje mi się, że zrozumienie tego mechanizmu jest niezwykle istotne w terapii w kontekście pracy z dzieckiem jak i z rodzicami dziecka.

Jak podaje Leon Kaczmarek (…) Mowa to czynność polegająca na budowaniu i odbiorze (rozumieniu) komunikatów językowych słownych (Kaczmarek, 1995).

Z kolei komunikacja definiowana jest jako (…) kontakt międzyludzki, polegający na przekazywaniu i odbieraniu (czyli wymianie) informacji pomiędzy osobami (nadawcą i odbiorcą). Jest to proces porozumiewania się (werbalnego i niewerbalnego) uczestników interakcji ( Emiluta-Rozya, Lipiec, Więcek-Poborczyk, 2020).

Jeśli mamy taką sytuację komunikacyjną:

D. – Dziecko N. – Nauczyciel

D. – Dżdżownica jest śmieszna (dziecko nie kieruje komunikatu do nauczyciela, mówi jakby „do siebie”powtarzając to samo; kontekst sytuacyjny jest nieadekwatny do zachowań językowych dziecka np. podczas obiadu/zajęć, gdzie nie występuje motyw dżdżownicy)

N.- Czemu jest śmieszna?

D. – Dżdżownica jest śmieszna ( brak reakcji na nasze pytanie)

N. – Czy śmieszy Cię jej kolor?

D. Kolor (odpowiedź zadowalająca… ale)

N. Czy może śmieszy Cię to jak się porusza?

D. Porusza (ta odpowiedź utwierdza nas w podejrzeniu, że dziecko nie rozumie pytania i jedynie powtarza ostatnio usłyszane słowo)

Czy w tym przykładzie dziecko mówi? Tak. Czy można to nazwać komunikacją funkcjonalną? Raczej widoczne są duże deficyty w tym zakresie.

Tak jak pisałam w poprzednim wpisie (Umiejętności bazowe. Czy są potrzebne? https://logopedarozmowka.pl/blog/bazowe-umiejetnosci-czy-sa-potrzebne/ )

komunikacja funkcjonalna powinna być spontaniczna (zainicjowana przez dziecko), intencjonalna (skierowana do osoby), zrozumiała dla partnerów komunikacyjnych i akceptowalna społecznie.

Jeśli natomiast występuje taka sytuacja komunikacyjna (dziecko nie mówiące):

D. (ciągnie nas za rękę, patrzy raz na nas, raz na kubek i wskazuje na niego palcem)

N. Chcesz pić?

D. (kiwa głową/ uśmiecha się chcąc potwierdzić/ wskazuje na książce do komunikacji lub na Mówiku)

N. Już Ci nalewam. Usiądź.

D. Dziecko zadowolone siada, czeka na kubek z piciem.

Czy to dziecko się komunikuje? Tak. Czy mówi (posługuje się mową werbalną)? Nie. To jednak nie przeszkadza w tym, by jego komunikacja była spontaniczna, intencjonalna, zrozumiała dla partnera komunikacyjnego i akceptowalna społecznie.

Częstym pytaniem rodziców na spotkaniu jest pytanie: Czy moje dziecko zacznie mówić? Kiedy zacznie mówić? Wiem, jak ważne dla rodzica są pierwsze słowa dziecka. Jednak zawsze staram się nie formułować jednoznacznych odpowiedzi: Tak, na pewno zacznie mówić za XYZ. Uważam, że nikt z nas nie jest wróżką, a takie sformułowania są jak wróżenie z fusów. Niejednokrotnie mogą prowadzić do rozczarowania i żalu rodziców. Staram się jednak zawsze tłumaczyć rodzicom, że mowa owszem jest ważna, ale to komunikacja funkcjonalna stanowi podstawę.

Bibliografia:

  • Emiluta-Rozya Danuta, Lipiec Dorota, Więcek-Poborczyk Izabela Komunikacja niewerbalna i werbalna dzieci z ASD oraz dzieci rozwijających się prawidłowo – uściślenia terminologiczne [W.] Diagnoza i terapia logopedyczna małego dziecka z zaburzeniem ze spektrum autyzmu (ASD), pod. red. D. Emiluta-Rozya, J. Kwasiborska-Dudek, Gdańsk, 2020.

Nie przegap nowych artykułów!

Nie spamuję e-mailami. Dostaniesz tylko powiadomienie, jeżeli dodam nowy artykuł (średnio raz w miesiącu).
* - pola wymagane

Dodaj komentarz