AAC (ang. augmentative and alternative communication) czyli wspomagające i alternatywne sposoby komunikacji mają na celu kompensować okresowo lub na stałe trudności w porozumiewaniu się.
W wielu środowiskach panuje przekonanie, że AAC hamuje rozwój mowy i że jest to ostateczność. Takie twierdzenia nie znajdują jednak potwierdzenia w badaniach naukowych. Wiemy natomiast, że brak komunikacji u dziecka prowadzi do problemów związanych ze sferą społeczną, emocjonalną czy poznawczą. Brak komunikacji i frustracja dziecka z tym związana to prosta droga do zaburzeń zachowania. Wielu rodziców obawia się jednak tej formy komunikacji, mając przekonanie, że dziecko nie będzie miało motywacji do mówienia, jeśli zacznie posługiwać się jakąś alternatywną/wspomagającą formą komunikacji.
Zachęcam do odwiedzenia bloga mojalaura.pl, gdzie przedstawiona jest droga dziewczynki do wolności komunikacyjnej jaką daje jej AAC.
Odpowiedzmy sobie zatem na pytanie: Jeśli miałbym/miałabym MOŻLIWOŚĆ wyrażania swoich potrzeb/myśli za pomocą słów, to czy zastąpiłbym/zastąpiłabym tę możliwość formą obrazkową/symbolami/syntezatorem mowy? I już nigdy nie chciałbym/chciałabym korzystać z mowy? Najpewniej nie. Nasze dzieci, które mają problem z mową werbalną też wybrałyby tę drogę, ponieważ jest ona szybsza – głos przecież mamy zawsze przy sobie, narzędzie AAC możemy np. przez nieuwagę gdzieś zostawić. Jeśli zaś mowa się nie uruchamia to znak, że na ten moment nie jest w pełni dostępna dla danego dziecka, nie mówi, bo nie ma takich MOŻLIWOŚCI, nie dlatego, że mu się nie chce.
Z pomocą komunikacji wspomagającej dzieci mogą wyrażać siebie, rozwijać się społecznie
i poznawczo a poziom frustracji związany z brakiem zrozumienia maleje. Pamiętajmy jednak, że wprowadzając np. symbole PCS (Picture Communication Symbols) powinniśmy każdorazowo modelować dziecku sposób wypowiadania danego słowa i – o ile jest to możliwe – wymagać od niego powtarzania/naśladowania. Nawet najmniejsza próba powtórzenia/naśladowania powinna zostać przez nas zauważona i wzmocniona, w taki sposób jaki jest dla dziecka najbardziej motywujący (np. wzmocnienie pochwałą – Brawo, powiedziałeś, że chcesz auto).
Analiza badań z lat 1975 -2003 wskazuje, że u żadnego z użytkowników nie zaobserwowano obniżenia produkcji mowy w wyniku interwencji AAC, a u 89% zaobserwowano wzrost efektywnej komunikacji werbalnej. Stosowanie AAC wraz z mową nie utrudnia jej rozwoju, ale koreluje z jej rozwojem (…) (Romski i Sevcik, 2005 – za: Łasocha, 2020).
Często terapia dzieci z ASD skupia się na wywoływaniu głosek, wspieranie dziecka jedynie taką formą często nie przynosi oczekiwanych efektów. Co w przypadku, kiedy poziom słownika biernego (rozumienie) jest na dość wysokim poziomie, a my oferujemy dziecku jedynie samogłoski/sylaby (jako poszerzanie słownika czynnego)? Czy to wystarczy do budowania kompetencji komunikacyjnych? Wprowadzając wspomagającą formę komunikacji i codziennie stosując/modelując AAC wraz z mową, dajemy narzędzie, dzięki któremu kompetencje komunikacyjne mają szansę na rozwój.
To, czy dziecko zacznie mówić zależy od jego potencjału. Jeśli okazałoby się, że mowa w biegu terapii nie rozwinęła się, ale AAC było wprowadzane, to dziecko ma już narzędzie, dzięki któremu może wyrażać siebie. Jeśli natomiast odrzucimy wprowadzenie AAC a nasz podopieczny mimo terapii nie zacznie mówić, mogą pojawić się zachowania trudne dla otoczenia, które stają się dla dziecka formą wyrażania siebie/swoich potrzeb.
Należy zaznaczyć, że każdy system AAC powinien być indywidualnie stworzony dla dziecka, dostosowany do jego możliwości i poprzedzony diagnozą jego potrzeb komunikacyjnych.
Bibliografia:
- Łasocha Angelika, Wspomagające i alternatywne metody porozumiewania się (AAC)
w pracy nad rozwojem mowy i komunikacji dzieci z ASD[W.]Diagnoza i terapia logopedyczna małego dziecka z zaburzeniem ze spektrum autyzmu (ASD), pod. red. D. Emiluta-Rozya, J. Kwasiborska-Dudek, Gdańsk, 2020.